Dzisiaj coś, co w większości ludzi budzi jak najlepsze skojarzenia i wspomnienia: gorący, pachnący, domowej roboty chleb, z chrupiącą skórką i mięciutkim środkiem. Niebo w gębie po prostu :) Kiedy go piekę, zwłaszcza po dłuższej przerwie, zwykle zostaje pożarty w ciągu dwóch dni. Bije na głowę wszystkie kupne, dmuchane, białe poduchy. I pomimo tego, że przygotowanie go trochę trwa,to naprawdę warto :)
piątek, 28 marca 2014
środa, 19 marca 2014
Ciasteczka owsiane z czekoladą
Długo szukałam tego złotego środka - ciasteczek, które byłyby jednocześnie pyszne i które można by jeść bez wyrzutów sumienia. Dodatkową zaletą jest brak wymyślnych składników i prostota wykonania. I jeszcze nie zawierają pszenicy, której niektórzy starają się unikać. W tej chwili nie mam przepisu, który zgarniałby wyższe noty w moich rankingach :) Z resztą nie tylko moich - kiedy mój mąż wrócił dzisiaj z pracy, zobaczył ciasteczka i usłyszał wyjaśnienie "Na bloga potrzebowałam jakiś fajny przepis" radośnie odpowiedział "Kocham Twojego bloga" :) Ciasteczka świetnie sprawdzają się jako przegryzka, deser, czy nawet jako śniadanie - wtedy uzupełniam je np. smoothie i otrzymuję fantastyczny początek dnia :)
poniedziałek, 3 marca 2014
Owocowa-warzywna sałatka z rukolą
Kiedy na dworze przyroda budzi się z zimowego snu, nachodzi mnie coraz większa ochota na świeżą, chrupiącą, kolorową, bajecznie pyszną surowiznę. Kiedy po raz pierwszy komponowałam tę sałatkę nie byłam pewna, czy efekt końcowy będzie zjadliwy. Okazało się, ze oto mamy z Adamem nowego śniadaniowego ulubieńca, w którym każdy element jest niezbędny i na swoim miejscu - ostro-gorzka rukola, słodko-kwaśna, soczysta pomarańcza, słodkawa, chrupiąca marchewka, kwaskowate kiwi, słodziutkie jabłko i chrupiący słonecznik (aż muszę uważać, żeby nie obślinić klawiatury na samo wspomnienie. Dobrze że w kuchni już czeka wszystko co potrzebne na poranną porcję sałatki :) ). Zanim odrzucicie to niestandardowe połączenie smaków - spróbujcie proszę. Naprawdę warto!
Subskrybuj:
Posty (Atom)