środa, 16 kwietnia 2014

Pasztet z grochu

Zwykle, kiedy rozmawiam z kimś po raz pierwszy na temat mojego sposobu żywienia i do osoby takiej dociera w pełni na czym polega "ten cały weganizm" w jej oczach pojawia się przerażenie/konsternacja/zdziwienie/niedowierzanie (niepotrzebne skreślić) i pada nieuniknione pytanie "To co ty tak właściwie jesz?!" Nauczona doświadczeniem, z uśmiechem (w końcu to nie wina mojego rozmówcy, że jest 1853. osobą która o to pyta :P Poza tym weganizm to moja pasja i mogę o nim mówić długo i namiętnie :) opowiadam najczęściej o mnóstwie rzeczy, które nagle odkrywa się przechodząc na weganizm, a na które nigdy by się nie wpadło będąc na "wszystkożernej" diecie. Dzisiejszy przepis jest właśnie jedną z takich rzeczy. O ile paszteciki sojowe do smarowania pieczywa stają się coraz popularniejsze, o tyle domowej roboty, pieczony pasztet roślinny dla wielu osób ciągle jest zaskoczeniem. A szkoda, bo jest naprawdę łatwy w przygotowaniu, bardzo smaczny i uniwersalny - można go jeść na zimno, jako dodatek do chleba, szybką przekąskę, albo podgrzać na patelni i podawać np. razem z ziemniaczkami i surówkami jako główne danie obiadowe. Zapraszam do testowania!

wtorek, 8 kwietnia 2014

Mleczko kokosowe

Jedną z największych obaw wśród osób przechodzących na weganizm jest tęsknota za nabiałem. Oczywiście, w sklepach są już roślinne odpowiedniki wielu produktów, ale ich cena często działa odstraszająco. Poza tym lista składników na opakowaniu zwykle jest niepokojąco długa - zagęszczacze, konserwanty, cukier, aromaty... Dlatego właśnie odkrycie faktu, ze w domowym zaciszu mogę sobie sama zrobić mleczko, które nie dosyć, że jest tanie (ok. 2,5 zł za litr), to jeszcze zawiera AŻ dwie pozycje w składzie było dla mnie Odkryciem Roku. A kiedy wpadłam na to, jak je robić szybko, łatwo i niebrudząco, to już było Odkrycie Dekady :) Zastosowanie? Nieograniczone :D Przede wszystkim samo (według mnie jest smaczniejsze niż krowie), z kakao, do budyniu, ciast, kremów, krówek-ciągutek, dań kuchni wschodniej.... co kto lubi. Nie wiem tylko jak zachowuje się i jak smakuje po dodaniu do kawy, ponieważ kawy nie pijam i nie sprawdzałam tego. A do czego Ty używasz mlek roślinnych? Czekam na Twoje pomysły w komentarzach :)