piątek, 6 września 2013

Makaron z pesto pietruszkowym

Przepis, który powraca do nas falami: jest tak pyszne, że jemy je przez kilka dni pod rząd, aż mamy dość i na kilka tygodni o nim zapominamy. Po czym ktoś znowu zatęskni i znowu pojawia się regularnie przez parę dni... Tym razem to mojego Męża naszła rano ochota na makaron z pesto, więc pojawiło się na obiad. Przepis jest modyfikacją wersji, którą jakiś czas temu znalazłam na Puszce.

Składniki na solidny obiad dla dwóch osób:
  • makaron pełnoziarnisty
  • 2 spore pęczki pietruszki
  • sok z połowy dużej cytryny albo jednej małej
  • 1 kubek słonecznika
  • 8 łyżek oleju
  • 3 średnie ząbki czosnku
  • sól do smaku


Sposób wykonania:
  1.  Makaron ugotuj według przepisu na opakowaniu.
  2. Na suchej patelni przypraż nasiona słonecznika. Sugeruję mały gaz i częste mieszanie, aby nasionka były lekko przyrumienione i pachnące, a nie spalone. Lekko przestudź.
  3. Pietruszkę umyj, nie otrzepując zbyt mocno - te trochę wody, które na niej zostanie sprawi, że pesto nie będzie suche. Pokrój dość grubo i wrzuć do blendera.
  4. Zmiksuj wstępnie natkę pietruszki - w moim blenderze wystarczy ok. 20 sekund na średnich obrotach.
  5. Do zmiksowanej pietruszki dodaj resztę składników: sok z cytryny, obrane ząbki czosnku (można je pokroić na mniejsze kawałki), olej, sól i przyprażony słonecznik.
  6.   
  7. Miksuj, aż składniki dobrze się połączą, ale masa nie będzie jednolita - widoczne kawałki ziaren słonecznika są jak najbardziej pożądane :)
  8. Makaron przełóż na talerze, a na niego wyłóż gotowe pesto. Można przyozdobić pomidorami (smakowo doskonale pasują!). Gotowe :)

Dzięki cytrynie pesto nie jest mdłe, a poza tym duża ilość witaminy C zawartej w soku ułatwia wchłanianie żelaza, którego z kolei bardzo dużo jest w natce. Nie udało mi się jeszcze zrobić pesto zbyt mokrego, natomiast jeżeli jest suche można do niego dodać jeszcze trochę oleju lub wody. Oprócz makaronu świetne jest też do pieczywa, świeżych warzyw albo do wyjadania łyżeczką prosto z miski. Smacznego!

~~@~~


 Pasta with parsley pesto

 Recipe, which returns to us at regular intervals: it's so delicious that we eat it for several days, until we have enough for a few weeks and forget about it. Then someone miss it again and again appears regularly for a few days ... This time, appetite for pasta with pesto came to my Husband this morning, so I made it for lunch. Recipe is a modification of version that some time ago I found on Puszka - polish site with vegatarian and vegan recipes.

Ingredients for a solid dinner for two people:
  • Whole grain pasta 
  • 2 big bunches of parsley 
  • juice of half a large lemon or one small 
  • 1 mug of sunflower seeds 
  • 8 tablespoons of oil 
  • 3 medium garlic cloves 
  • salt to taste
Procedure:
  1. Cook pasta according to directions on package. 
  2. On a dry pan roast sunflower seeds. I suggest a little gas and frequent mixing to make seeds lightly browned and fragrant, but not burned. Slightly cool down.
  3. Wash the parsleybut don't brush it too hard - the little water that is on it will make the pesto not too dry. Cut quite thick and put to the blender.
  4. Mix parsley initially - in my blender just about 20 seconds on medium speed. 
  5. To the mixed parsley add the remaining ingredients: lemon juice, peeled cloves of garlic (can be cut into smaller pieces), oil, salt and roasted sunflower seeds.
  6.  Mix until  ingredients will be well connected, but the mass won't be uniform - visible pieces of sunflower seeds are most welcome :) 
  7. Put pasta on the plates, and lay off the finished pesto. You can decorate it using tomatoes (taste perfectly together!). Done :)

Because of lemon pesto is not bland, and besides a large amount of vitamin C, contained in the juice, helps the absorption of iron, which is in the parsley. I haven't made  too wet pesto yet, but when it's too dry, you can add a little oil or water. Besides pasta, it's is also great witch bread, fresh vegetables or to eat spoon straight from the bowl. Bon appetit!

    2 komentarze:

    1. Dziś robiłam pesto według Twojego przepisu i powiem Ci, że wyszło pycha ! Mimo, że mój narzeczony jest fanem mięsa ("obiad bez mięsa, to nie obiad"), to prosił o dokładkę! Tak, więc czekamy na kolejne przepisy ! :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Cieszę się bardzo, że Wam smakowało :)Spróbuj może w takim razie zaserwować narzeczonemu wegańskiego hamburgera z następnego przepisu - mnie i mojemu mężowi smakowały bardzo :D

        Usuń